Denko nr 5 Czyli co Domowy Klimacik zużył ostatnio?

(271.)


Cześć,

dzisiaj zapraszam na denko, to już piąte na blogu :) Będzie szybko i krótko, bo mam dziś sporo do zrobienia, a jeszcze synek został w domu i trzeba będzie robić inhalacje :)

Tak, więc bez dłuższego wstępu zapraszam do przeglądu tego co ostatnio zużyliśmy :D






Zacznę od tego co się sprawdziło :) 



O peelingu PERFECTA SPA do dłoni pisałam całkiem nie dawno, dla przypomnienia klik tutaj
Bardzo go polubiłam - KUPIĘ PONOWNIE.

BIELENDA dwuetapowy zabieg dla wrażliwców klik także bardzo polubiłam, jak tylko będę robiła moje comiesięczne zamówienie z apteki kupię na zapas :) - KUPIĘ PONOWNIE.



 Niektórzy uważają, że to nie jest dobra forma witamin, ale niestety jak nie ma się wyboru to się daje to co dzieci lubią. 
Takie żelki dostają moi chłopcy przez cały okres zimowy dwa razy dziennie. Złapią od czasu do czasu jakiś katar, ale i tak jest dużo lepiej niż w poprzednim roku, więc dalej będziemy je kupować. 
Czy te czy innej firmy żelki witaminy - KUPIMY PONOWNIE :)


Papier Queen z Biedronki, fajny, a do tego ma rysunki dla dzieci ;)
Jak będziemy robić zakupy w Biedronce - KUPIMY PONOWNIE.


Pasta do zębów - dla mnie i dla męża kupuję to co w promocji i co mi wpadnie w rękę, ale dzieci najczęściej używają Lacalut, po prostu ją lubią ;) - KUPIMY PONOWNIE.


Żel do higieny intymnej Avon, już wspominałam w poprzednim denku chyba, że kupuję je bardzo często, bo nic złego mi nie robią, przyzwyczaiłam się do nich, lubię tę konsystencje - KUPIĘ PONOWNIE.

Żel INTENSE z Avon - zawsze któryś żel z Avon kupuję dla męża, lubię ich zapachy, są bardzo intensywne, a mojemu mężowi nie przeszkadza, że wysuszają, więc są stałym bywalcem w naszej łazience. - KUPIĘ PONOWNIE.



Krem do rąk Himalaya Herbals, pisałam o nim tutaj
Jako krem jest ok, ale ten zapach to nie moje klimaty, więc raczej NIE KUPIĘ PONOWNIE, wolę coś co będzie miłe mojemu nosowi ;)

Krem-maska do skóry wokół oczu Ziaja - dostałam od Moniki, za co serdecznie jej dziękuję. Używałam jako maskę wokół oczu, nic złego nie robiła, ale ma paraffinum liquidum i jakoś tak od czasu kiedy przeczytałam skład trochę opierałam się żeby używać pod oczy, więc zaczęłam stosować do innych części ciała :)
NIE WIEM CZY KUPIĘ.



 Perfumowany balsam do ciała  Avon Attraction, lubię go, lubię ten zapach, więc raczej KUPIĘ PONOWNIE, ale za jakiś czas, bo zapasy są póki co ;)



 SKRZYPO VITA - ciągle o niej zapominałam, brałam, ale zdarzało się, że miałam 2 - 3 dni przerwy, więc może dlatego nie zauważyłam niczego w zmianie kondycji włosów i paznokci. Podobno jest lepsza inna wersja, może KUPIĘ ZA JAKIŚ CZAS, teraz wzięłam na spróbowanie Biotebal :)


Szampon chlebny Babuszki Agafii, pisałam o nim tutaj, dobrze oczyszczał, ale nie sprawdził się na końcach, no i też pod koniec butelki wydawało mi się, że swędzi mnie głowa, ale nie jestem pewna czy to jego wina na 100 % - NIE WIEM CZY KUPIĘ PONOWNIE.

Szampon pokrzywowy BARWA ZIOŁOWA- miałam nadzieję, że to będzie hit za 4 zł, ale niestety u mnie się kompletnie nie sprawdził. Miał być do włosów przetłuszczających się, a włosy były tłuste jeszcze tego samego dnia, do tego głowa mnie swędziała i ogólnie nie jestem z niego zadowolona, mój mąż stwierdził to samo i po około 3 dniach przestał go używać. Z bólem serca muszę się przyznać, że używałam go do mycia podłogi :) Mam tylko nadzieję, że inne które kupiłam z BARWY sprawdzą się lepiej :)
NIE KUPIĘ PONOWNIE.


MASKA DO WŁOSÓW Labell - moja mama ją kupiła i oddała mi.  To było straszne przeżycie za każdym razem kiedy dawałam jej szansę od samego początku, a skapnęłam się, że to jej wina dopiero jak było pół opakowania. Co robiła? OKROPNIE zapychała mi skórę głowy, pojawiało się mnóstwo swędzących niedoskonałości, po długim czasie kiedy znowu ją używałam znowu to samo. Kiedy starałam się nie nakładać blisko głowy zapchane bolące miejsca pojawiały mi się tam gdzie włosy się przykleiły czyli na szyi, ramionach i plecach. Bardzo dużo razy dawałam jej szansę, dlaczego? Bo pachnie obłędnie, uwielbiam jej zapach, działanie też ma nie najgorsze, ale skutki uboczne są paskudne. Jeśli ktoś nie jest tak wrażliwy na zapychanie jak ja, może zaryzykować, ale żeby nie było po tym na mnie ;) to nie polecam. Mam nadzieję, że spotkam jeszcze jakiś produkt o podobnym pięknym zapachu, ale taki który będę mogła używać :) - NIE KUPIĘ PONOWNIE.

Ufff, koniec! 
Post wcale nie wyszedł taki krótki ;) 
Znacie coś?
Miłego dnia :)


Komentarze

  1. Trochę się tego nazbierało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia robiłam kilka dni temu, od tego czasu już w koszyku nowe opakowania leżą ;)

      Usuń
  2. Szamponik pokrzywowy też nie za bardzo się u mnie sprawdził, wiadomo, że ekstraktu z pokrzywy ma on niewiele :( Zabieg regenerujący do dłoni uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo uzbieralo Wam się higieny
    -u nas
    * żelki-bywały ale niestety za szybko znikały-teraz z pokarmem przyjmują witamin ki +Wit. C I D
    * pasty do zębów kupujemy tez przeważnie w promocji-aaa przepraszam-najmłodszy syn preferuje wyłącznie...truskawkowe wiec siła wyższa ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas żelki regularnie jako witaminy tylko ;)
      Truskawkowej pasty jeszcze chyba nie mieliśmy :)

      Usuń
  4. Spore zbiory :) używałam tylko pasty do zębów :) kojarzę również Agafię i Ziaję - to dobre marki kosmetyków. U mnie się sprawdzają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię markę Agafii i Ziaja, ale akurat tutaj nie bardzo byłam zadowolona. Inne produkty lubię :)

      Usuń
  5. Kojarzę produkty z Avonu i żel do higieny inymnej nie dla mnie, żele pod prysznic lubiłam, ale w starym opakowaniu, a balsamy perfumowane mam dwa w kolejce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wolę żele w nowym opakowaniu, tamte zdarzały mi się, że otwierały się podczas transportu :)

      Usuń
  6. Wow, ile zużyć! Podziwiam :) Szkoda, że ten szampon rosyjski się nie sprawdził, chodził mi po głowie od pewnego czasu... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam wrażliwą skórę, u Ciebie może się sprawdzić, nie jest drogi, więc można wypróbować :)

      Usuń
  7. Sporo tego :) praktycznie nic nie znam poza pastą Colgate - ta akurat jest moją ulubioną i kupuje ją prawie zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  8. Najbardziej byłam ciekawa szamponów, widzę, że totalna porażka :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak wy to robicie? Ja za chiny ludowe nie potrafię złożyć "denek".
    Automatycznie ja albo połówek je wyrzucamy... ;(
    Żelki znamy i też zamiennie z jeszcze innymi pojawiają się u nas w domku.Produkty avon są stałym bywalcem.Szczególnie płyny i żele...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygospodarowałam jeden mały koszyk w łazience i tam wszystko składuje, jak się nazbiera to robię zdjęcia i wyrzucam ;)

      Usuń
  10. Mało co znam z Twojego denka ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z tych wszystkich rzeczy to znam tylko żel pod prysznic z Avonu.
    Lubię takie posty :)
    Zapraszam http://natalie-forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiele produktów znam i lubię : ) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie szampony z Barwy też się nie sprawdzają, tak samo jak Skrzypowita, czy inne suplementy ze skrzypem polnym:/

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobrze, że większość produktów się sprawdziło.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja Skrzypowitę brałam regularnie i tez nie widziałam efektu...
    Myślałam, że tylko ze mną jest coś nie tak, ale widzę, że nie. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jesteśmy dwie ;) Może Biotebal będzie lepszy to dam znać :)

      Usuń
  16. Kupiłaś papier nawilżany Queen. :) Nie miałam niczego z tych produktów .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiłam ;)
      Jak robimy tam zakupy to wrzucamy do koszyka ;)

      Usuń
  17. Miałam szampon Barwy i był przeciętny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten się u mnie nie sprawdził nawet przeciętnie, ale mam jeszcze inne, oby były lepsze :)

      Usuń
  18. Podziwiam prowadzenie denka. Ja poległam i już nie prowadzę, bo nie miałam gdzie tego trzymać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki co ten koszyk, który wygospodarowałam wystarcza ;)

      Usuń
    2. U mnie to swego czasu był spory karton. Składałam tam rzeczy, a potem nie mogłam się zebrać, by je opisać. W końcu z bólem serca wyrzuciłam wszystko i powiedziałam sobie koniec...

      Usuń
  19. Chyba nie miałam nic oprócz pasty i szamponu Agafii. Ładne zużycie! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio nastawiam się na zużywanie zapasów, mam nadzieję, że nic nie kupię aż do wykończenia tego co mam :)

      Usuń
  20. Peeling do rąk kiedyś miałam i był świetny! A Alanek Cerutin Dinożelki uwielbia!

    OdpowiedzUsuń
  21. mi skrzypowita nie zrobiła nic:( a brałam ją regularnie

    OdpowiedzUsuń
  22. Widzisz, jak to różne są gusta i guściki. U mnie szampony Barwa sprawdzają się doskonale. Dobrze oczyszczają, pozostawiają je dłużej świeże i uniesione. W ogóle mnie nie swędzi głowa, no chyba, że przesadzę z ilością ( w przeciwieństwie do chemicznych, sklepowych szamponów typu Nivea).

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo lubię żel do higieny intymnej z Avon i pastę lacalut ;-) Mój mąż tez lubi żele z AVON ;-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Sporo tego :) O części słyszałam, ale nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Kusi mnie ten szampon chlebny Babuszki Agafii. Może kiedyś też go wypróbuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  26. U mnie ten krem-maska Ziai pod oczy kompletnie się nie sprawdziła, poszła do kosza :P

    OdpowiedzUsuń
  27. Mnie kuszą od dłuższego czasu te kapsułki skrzypo vita :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Copyright © Domowy Klimacik